Forum Gildii Nieustraszeni Wojownicy
Tak jedynie bitwy w filmie są po prostu superanckie albo najlepsze przemarsz entów
Hobbita łykam na śniadanie, ale co do Władcy to się zgodzę
"Malowanego człowieka" i "Pustynną włócznię" oraz zbiór opowiadań o malowanym czytałem, podobało mi się. Ciekawy pomysł. Opowiadania o Wiedźminie były fajne, ale saga po trzech tomach zaczęła tracić tempo. Przeczytałem pięć części i wymiękłem.
Z fantastyki łykam wszystko co dorwę ( oprócz political fiction ). Gdybym miał wybrać coś to jest problem. Chyba S.Lem - wizjonerstwo pierwsza klasa, biorąc pod uwagę, kiedy to napisał. A co do "Władcy pierścieni" i "Hobbita" to się Ciupasem zgadzam. Ciekawy pomysł, ale można się totalnie zanudzić przy czytaniu.
No Rodacy:D widze, ze temat "chwycil". Gulmirze facecje imc Pana Zagloby czytam co kilka lat, a potem ogladam filmy - to tak na fali Trylogii - i musze wyznac, ze podobaja mi sie wszyscy trzej aktorzy wcielajacy sie w te postac.
Z Wiedzminem tez wyruszylam na mala wloczege. Pan Sapkowski urzekl mnie swoja opowiescia o przygodach Reynevana w "Narrenturm" i kolejnych dwoch tomach. Za horrorami nie przepadam i na szczescie ten cykl raczej trudno wrzucic do tej szuflady, a Stephen King glownie z opowiesciami grozy sie kojarzy - mowie tu o "Mrocznej wiezy". Nie moglam sie doczekac, kiedy w sprzedazy pojawia sie kolejne czesci, a zakonczenie ... jesli chodzi o moja opinie - genialne.
Absolutne pierwszenstwo w swoim gatunku wedlug mnie ma Arthur C. Clarke. "Odyseje kosmiczna" czytalam przynajmniej 5 razy - wszystkie cztery czesci. Niedawno przeczytalam cykl "Rama". Chyle czolo przed jego wyobraznia.
"Wiedźmin'' tak ale z ''Władcą pierścieni'' to tylko dwa razy przeczytałem bo jednak nudzi mnie wędrówka Froda za to film to majstersztyk jak dla mnie. Świat dysku tylko pierwsze 5 części bo był że tak powiem co raz gorszy przynajmniej w mojej ocenie Zloty a czytał ktoś ''Malowany człowiek'' i ''Pustynna włócznia''?
A "Wiedźmin" i "Władca Pierścieni" ?? Znalazły u Was posłuch ?? A jak z fantasy konkretnym, mam na myśli Świat Dysku, ktoś czytał jakąś część ??
Tak książki May'a są chyba najlepsze z przygodowych jakie czytałem albo teraz co jest nawet świeże to ''Zwiadowcy'' prosta fabuła ale miło tak sie oderwać ad szkoły no chyba każdy ma tak że może już tych tytułów wymieniać w nieskończoność albo też ''Belgariada'' czysta magia
ooo właśnie Robinson 5 razy czytałem Coś podobnego do Robinsona: Dwa lata wakacji - J. Verne (też bardzo fajne )
A jeśli chodzi o to Srebrne jezioro, to tytuł właściwy, Skarb w Srebrnym Jeziorze - K May
I jeszcze Wyspa złoczyńców - Z. Nienacki
Te książki z mojej biblioteczki, które mi się pierwsze w oczy rzuciły Polecam
Edit:
Aż sobie chyba coś przeczytam z tamtych czasów
Państwo Szklarscy i ich książki, ech, to było piękne. "Złoto Gór Czarnych", "Przekleństwo Złota".
Mniej więcej w tym samym okresie Jules Verne "Piętnastoletni Kapitan", Stevenson i "Wyspa Skarbów". "Robinson Kruzoe" i inne...
Było tego trochę. Im starszy, tym więcej zacząłem czytać. Wpadłem do świata fantastyki na studiach i do dzisiaj z niego nie wyszedłem. "Gra o tron", cały cykl powieści Jacka Piekary, Dukaja, Lyncha i tak dalej. Mógłbym wymieniać przez godzinę lub więcej.
Czytam dwie, trzy książki równocześnie. Kiedy masz ochotę wyrwać się ze świata smoków i magi to przechodzisz w ten sam wieczór, przy nocnej lampce, do kryminału lub powieści przygodowej.
Jeśli ktoś czytać nie lubi to znaczy, że jeszcze nie trafił na tę właściwą książkę, bo raczej źle szuka
Dziki Zachód też jest bliski memu sercu ;-) Winetou i innych rewolwerowcow w kilku książkach spotykałem. Jedna, która pamiętam i mam w swojej biblioteczce, to Srebrne jezioro (nie pamiętam czyjego autorstwa). A jaka była moja pierwsza książka, to nie mam pojęcia... Przeczytałem ich masę... Napewno coś fajnego, bo jakby było inaczej, to nie czytalbym tyle :-)
Pierwszą moją książką był "Potop", a facecje Zagłoby super. Kapitalna postać. Potem były "Przygody Tomka Sawyera" M.Twaina. Przygody Tomka przeczytałem, ale mnie nie wzięły.
Milo wiedziec, ze mlode pokolenie tez czyta te same ksiazki.
oj tak ''Winnetou'' jest na prawdę fajny tak samo przygody Tomka wszystkie części chyba przeczytałem to są drugie po fantastyce ulubione książki no wiesz ale ja to raczej nie cofnę się do dzieciństwa za młody na to
To oczywiscie nie jest moja pierwsza ksiazka, ktora przeczytalam, wczesniej byly bajki i jakies opowiesci dla dzieci, ale ta powiesc jest z pewnoscia pierwsza, ktora pozostawila w moich myslach swoj gleboki slad. Mowie tu o powiesci Karola Maya pt. "Winnetou". Czytaliscie? Ja naleze do pokolenia rodzicow niektorych z Was, wiec moze nie czytaliscie tej ksiazki. Stala na polce mojego starszego brata, a raczej staly trzy, grube tomy. Swoja objetoscia mogly odstraszac, tym bardziej ze obok prezentowal sie slynny cykl Szklarskich "Tomek..." - zdecydowanie cienszy kazdy tom. Ja jednak siegnelam po "Winnetou". Och, jak bardzo chcialam byc tym szlachetnym Apaczem. Czytalam i przezywalam te wszystkie ekscytujace przygody. Mialam wowczas 11 lat i jakas Ania skads tam zupelnie mnie nie interesowala, po "Anie z Zielonego Wzgorza" i kolejne powiesci siegnelam wiele lat pozniej, gdy bylam juz dorosla osoba i zasmiewalam sie do lez, ale to zupelnie inna historia.
Niedawno znow przypomnialam sobie o czerwonoskorym wojowniku, od pierwszego z nim spotkania minelo ponad trzydziesci lat, chyba jednak odswieze pamiec i znow wyrusze na Dziki Zachod.
A Wy? Macie jakies powiesci z dziecinstwa, w ktorych po latach zaglebiliscie sie ponownie?